Rymowanie

Cóż są rymy? Ot, pytanie.
Wszyscy mądrzy! Każdy powie!
Cóż jest wiersz? Niedoczekanie!
To już się nie mieści w głowie!

Wielkie słowa! Dźwięki duszy!
Praojców głos! Wolności woń!
Skała, co jej czas nie skruszy!
To bogów dar,  narodów broń!

Tu parsknął cicho poeta,
Ale szybko udał kaszel.
Nosem kręci. „Oj, to nie tak.
Bo my swoje, a wy – wasze.”

W prometejskim ogniu słowo
Traci formę, dawne lśnienie.
Trzeba przekuć je na nowo.
Nowe nadać mu znaczenie.

Za młot chwycić, kuć, kształtować,
Jeśli wola – przeciw modzie.
A na koniec zahartować
W wielkiej oraz czystej wodzie.

Tak maszyny część powstaje.
Tryb to będzie, czy też rura?
Machiny, co świat udaje.
Imię jej: LITERATURA.

W piecu ogień grzmi o cierniach,
Bo to romantyzmu płomień.
Tu – popielnik co wypełnia
Dekadenckim się popiołem.

Tu na boku, gdzie się błyska,
Raz po raz uderza piorun,
Prądem buczy, gromem ciska,
Cewka burzy i naporu.

Tam – latarnia oświecenia,
Której światło umysł cieszy,
A gdzie błyszczą się złocenia,
Barok przyćmić innych spieszy.

Na kolumnie odrodzenia,
Lśni wielkością myśl człowiecza,
A tam, gdzie świat tonie w cieniach,
Trwają mroki średniowiecza

Tu wirują tryby wojny,
Tam turbina się obraca.
Oto pozytywizm hojny!
A z nim siła, moc i praca.

Tutaj serce: Kielich brudny.
A nad nim przy kurku kurek.
Tu z idei różnych zgubnych
Poezji warzysz tynkturę.

Takie będą twoje słowa
Jakie zmieszasz z sobą razem.
Żadna z nich broń narodowa,
Nie są skałą, krwią, żelazem.

Po cóż zmyślać, mity tworzyć?
Wszak tak było, jest i będzie.
Słowo niebios nie otworzy,
Tylko zacnym jest narzędziem.

Powrót